Cześć! :)
Dzisiaj chciałabym opisać plusy i minusy towarzyszące noszeniu warkoczyków :) Chcę, aby ułatwiło to wielu osobom podjęcie decyzji - czy warto czy nie ;) Nie raz słyszę, że niektórzy rezygnują z tego, ponieważ usłyszeli od kogoś lub wyczytali w różnych źródłach dany minus i się po prostu uprzedzili, a bywa odwrotnie - ktoś wiedział o samych plusach, a potem się na czymś zawiódł ;) Ja mam zamiar pokazać dwie strony medalu, tak aby każdy mógł to przemyśleć pod każdym względem, nie tylko jednego faktu, tak więc zapraszam do lektury ;)
Zacznijmy od tej gorszej strony :D
Wady:
-Cena
Za kilka miesięcy tej wspaniałej fryzury, trzeba niestety zapłacić kilkaset złotych (około 300-900 zł), w zależności czy udamy się do salonu, czy do osoby prywatnej. Oczywiście w salonie cena jest dużo wyższa ;)
-Zakładanie/ściąganie może boleć
Wszystko zależy od progu bólu oraz wrażliwości skóry. Są osoby, którym dość mocno napinam włosy przy zaplataniu warkoczyka i są zdziwieni, że pytam czy wszystko w porządku, a są tacy gdzie staram się być na prawdę bardzo delikatna, a jednak osoba ta odczuwa ból lub dyskomfort ;) Jest to kwestia bardzo indywidualna :)
Przy ściąganiu ważne jest, aby się nie spieszyć - ciągnięcie na siłę czy rozczesywanie włosów mocno i nerwowo na pewno nam nie wyjdzie na dobre - ból i powyrywane włosy, nic więcej. Przy tym trzeba być bardzo cierpliwym i robić to starannie oraz delikatnie.
-Może pojawić się lekka wysypka na skórze głowy
Tu również kwestia jest bardzo indywidualna i zależy od wrażliwości skóry głowy. Spotkałam osoby, które nie wiedziały o istnieniu takiego skutku ubocznego pomimo wielokrotnego noszenia tej fryzury, a niektórzy mają go za każdym razem ;) Na szczęście jest to tylko chwilowe, występuje w pierwszych dniach noszenia i jeśli potrafimy się powstrzymać od drapania to schodzi w kilka dni i po problemie ;) Jest to zupełnie nie groźne :)
-Obciążenie głowy
Praktycznie zawsze, więcej lub mniej obciążamy głowę włosami syntetycznymi. Jeśli kupujemy włosy nie obciążające włosów, to problem jest mało zauważalny. Jeśli zrobimy sobie warkoczyki z włosów niekoniecznie "lekkich", w dodatku grube, gęste i długie, to możemy odczuwać ból przy dłuższym noszeniu kucyka czy koka. Dlatego warto zwracać uwagę przy zakupie włosów na ich wagę, do tego przy grubszych warkoczykach zrobić ich mniej niż w przypadku cienkich, wtedy ten problem w dużej części zniwelujemy ;)
A teraz czas na trochę plusów :)
Zalety:
-2 w 1 - warkoczyki + przedłużenie włosów
Przy włosach 5-6 centymetrowych, można w jeden dzień mieć warkoczyki po pas :) Jest to świetne rozwiązanie, gdy zapuszczamy włosy i mamy już dość tego czekania ;) Na kilka miesięcy możemy mieć długie i gęste warkoczyki zapominając o swojej krótkiej fryzurce ;)
-Nie potrzeba farby do zabawy z kolorem
Mamy zwykły brąz lub blond, a marzy nam się kolor szary, niebieski, a może ombre? Wystarczy po prostu kupić włosów kolor taki, jak nam się podoba i gotowe :D W warkoczykach kolory bardzo łatwo się ze sobą zlewają lub dobrze komponują. Na zdjęciu poniżej, moja klientka miała blond włosy ze sporym ciemnym odrostem, a oto co powstało z włosów syntetycznych o kolorze czarno-siwym (ombre).
-Brak zniszczonych włosów po ściągnięciu
Przedłużenie i zmiana koloru bez skutków ubocznych :) Nasze włosy ani trochę nie ucierpią na wskutek warkoczyków. Wystarczy je staranie rozplątać i bardzo dokładnie rozczesać ;)
-Brak szczotki, wsuwek, prostownicy przez kilka miesięcy
Cóż za wspaniałe uczucie obudzić się z samego rana i być już uczesaną, prawda? :) Możemy na okres około 3 miesięcy wszystkie przybory do włosów odłożyć w kąt :D No może czasami gumka nam się przyda :D Jest to niezwykle wygodne, gdy na codzień jesteśmy zabiegane, wstajemy wcześnie rano, lub gdy jesteśmy na przykład świeżo upieczoną mamą :) Klientki, które mają małe dzieci bardzo, ale to bardzo chwalą sobie warkoczyki. Jest to dla nich zbawienie móc wyglądać dobrze, bez konieczności spędzania czasu przed lustrem na ułożenie włosów, bo jak wiemy przy małych pociechach trudno o chwile dla siebie :)
-Niezliczone sposoby na upięcia i fryzury
Co jak co, ale warkoczyki to można przemienić w różne cuda :) Kucyki, koki, francuzy - wszystko wygląda bajecznie.
-Mycie raz na tydzień? Spokojnie, można i rzadziej
Masz dość wstawania rano 2 godziny przed wyjściem tylko po to, aby zdążyć jeszcze umyć i wysuszyć włosy? No to problem z głowy :D Warkoczyki wystarczy umyć raz na tydzień, a nawet i rzadziej. Możemy zrobić to dopiero wtedy, kiedy odczuwamy dyskomfort. W warkoczykach nikt nie zauważy przytłuszczonych włosów, a dzięki rzadszemu myciu głowy, po rozplątaniu nasze włosy będą tego wymagać rzadziej. Ja kiedyś myłam co drugi dzień, po warkoczykach myje raz na 4 dni :)
_______________________________
Mam nadzieje, że udało mi się napisać pomocny post :) Myślę, że wymieniłam te najważniejsze aspekty, jeśli coś pominęłam a jakieś pytanie was nurtuje - zapraszam do komentowania! Chętnie też poczytam co wy myślicie na ten temat :)
Pozdrawiam cieplutko! :)